rano śniadanie. Helen dopytuje co jeszcze chcemy na śniadanie? Nam jogurt z płatkami i kilka grzanek wystarczyło. Zdziwiona, i oświadczyła z uśmiechem, że takich klientów, niewymagających, to ona lubi :)
Jeszcze krótki spacer po Ayr. Ostatnie zakupy. Zakupiłam cydr i trochę słodyczy szkockich.
Powrót do B&B, przepakowywanie się, krótkie pożegnanie z Helen
...i za 1 GBP jedziemy na lotnisko